Niedziela xD
Cześć! Dzisiaj udałam się na rodzinną wycieczkę rowerową. Było wspaniale, ale jestem trochę zmęczona. Przejechaliśmy prawie 25 km. Odwiedziliśmy takie jeziora których prędzej w ogóle nie znałam. Wyruszyliśmy o godz. 14:00 a wróciliśmy o 17:00. Najpierw udaliśmy się nad jezioro Krępe, potem pojechaliśmy do Borsztala nad jezioro Duże Sarnowicze. Następnie w drodze do domu jechaliśmy obok jeziora Turzonka. Była wspaniała zabawa, lecz chyba na każdej wycieczce nie obędzie się też bez małych utrudnień. Tak i tym razem spotkało nas kilka kłopotów, jak ja to mówię " complications" . Ponieważ rower mojej kuzynki Kamili troszeczkę "szwankował". Ale wujek szybko uporał się z kłopotami jeśli chodzi o rowery. A teraz idę wziąć długi prysznic i jak najszybciej położę się spać. Oczywiście mam dla was kilka fotek o które mnie prosiliście.
Takie sobie bo jak to moja mama powiedziała " To jest wycieczka rowerowa, a nie rewia mody..."
I oczywiście zmusiła mnie do warkocza. : )
Takie sobie bo jak to moja mama powiedziała " To jest wycieczka rowerowa, a nie rewia mody..."
I oczywiście zmusiła mnie do warkocza. : )

Masz bardzo fajny blog. ;D mnie też mama zawsze zmusza do wiązania włosów... tragedia. :)
OdpowiedzUsuńjak będziesz miała czas, to zajrzyj do mnie:
http://must-be-yourself.blog.onet.pl/
ładnie tu :) a ja robie z wlosami co chce ;P zapraszam do siebie : zawszeblisko.blogspot.com-mam zamiar zorganizować konkurs-szczegóły u mnie
OdpowiedzUsuńfajny blog:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.